Kiedy Juan Guaido jednostronnie ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli – ruch popierany przez USA – odpowiedzią rządu prezydenta Maduro było wyłączenie internetu. Próbując odłączyć tych, którzy sprzeciwiają się rządowi jego rządu, Maduro zablokował usługi i aplikacje internetowe, w tym Google, Instagram, Twitter, Wikipedia i YouTube. Ten ruch pochodzi wprost z opresyjnego reżimu XXI wieku i następuje po podobnych zamknięciach Internetu i zakłóceniach w Chinach, Demokratycznej Republice Konga (DRK), Sudanie i Zimbabwe.

Jednak częściowe wyłączenie Maduro w Internecie polegało mniej na cenzurowaniu ogólnej populacji Wenezueli i na wyciszeniu głosu jego krytyków. „Zakłócenia internetu w Wenezueli w ostatnich tygodniach celowały z opozycją polityczną z chirurgiczną precyzją”, mówi Alp Toker, dyrektor wykonawczy grupy społeczeństwa obywatelskiego NetBlocks, który mapuje wolność Internetu w czasie rzeczywistym.

Powiedział Top10VPN, że „dane techniczne pokazują, że sieci Wenezueli są ograniczone podczas protestów i przemówień krytycznych, tylko po to, by powrócić, gdy obecna prezydencja używa Twittera, by wezwać zwolenników na swoje wiece”. Kontrastuje to z wyłączeniami, które NetBlocks śledził w DRK w Sudanie i Zimbabwe w tym samym okresie i który, jak powiedział nam Toker, starał się raczej uciszyć opinię publiczną. „Wydaje się, że środki [w Wenezueli] polegają na układaniu talii, aby zmienić opinię publiczną, a jednocześnie sprawiać wrażenie zwykłego biznesu”, podsumowuje.

Historia wenezuelskiej cenzury internetowej

Nic z tego nie powinno dziwić. W końcu, w 2014 roku po zwycięstwie w wyborach jako następca Hugo Chaveza, Maduro najpierw zablokował dostęp do Twittera i aplikacji komunikacyjnej Zello, próbując uciszyć protest. Następnie w 2023 r. Rząd Wenezueli wydał dekret prezydencki 2489, który dał mu uprawnienia do zapobiegania „kampaniom destabilizacyjnym i zniekształceniom” za pomocą „technologii informatycznych i cyberprzestrzeni”. W ciągu miesiąca Facebook, Instagram, Periscope, Twitter i YouTube zostały zablokowane przez państwowego dostawcę usług internetowych CANTV.

W styczniu 2023 roku Maduro wzmocnił swoją kontrolę w Internecie, gdy CANTV zaczął blokować dostęp do Wikipedii po tym, jak Juan Guaido został wymieniony jako 51. prezydent Wenezueli.

W czerwcu 2023 r. CANTV z powodzeniem zablokował dostęp do sieci Tor, która została użyta w celu zapewnienia anonimowości użytkownikom Internetu. Access Now, który walczy o prawa człowieka w erze cyfrowej, sugeruje, że „zwiększone wykorzystanie Tora do uzyskiwania dostępu do zablokowanych treści” najprawdopodobniej było przyczyną tego posunięcia.

Ostatnie próby przejęcia kontroli nad Internetem poprzez deklarację wenezuelskiej suwerenności cyberprzestrzeni doprowadziły do ​​powstania projektu ustawy zatytułowanej Prawo Konstytucyjne Cyberprzestrzeni Boliwijskiej Republiki Wenezueli, w ramach której utworzono by nowy organ sponsorowany przez Maduro w celu nadzoruj świat online. W efekcie zamach stanu w cyberprzestrzeni.

„Proponowany projekt ustawy, który da reżimowi Maduro całkowitą kontrolę nad wenezuelskim Internetem, stanowi nadużycie władzy i pogwałcenie wszystkich praw Wenezueli” – powiedział Top10VPN dr Andy Yen, CEO i współzałożyciel ProtonVPN i ProtonMail. szwajcarska firma, wenezuelska jurysdykcja nie dotyczy ProtonVPN.

Prezydent Maduro

Zamknięcie Internetu Maduro dotyczyło uciszenia głosu jego krytyków
Zdjęcie: Hugoshi https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/deed.en

Głosy ludzi

Podczas gdy nieliberalne reżimy na całym świecie starają się tłumić wolność słowa, ci, których prawa są deptane, nadal szukają sposobów, by ich głosy zostały wysłuchane. Grupa WhatsApp o nazwie Servicio De Informacion Publica dystrybuuje biuletyny audio niskiej jakości od wenezuelskich dziennikarzy, które są również dystrybuowane na przykład za pośrednictwem Facebooka i Twittera. Google przetestowało aplikację o nazwie Intra w Wenezueli, a następnie wypuściła ją na całym świecie pod koniec ubiegłego roku. Aplikacja łączy smartfon bezpośrednio z serwerami nazw domen Google, aby ominąć cenzurę. I oczywiście ludzie używają sieci VPN w celu obejścia bloków.

Access Now informuje, że lokalni aktywiści sugerują, że najskuteczniejszymi VPNami w Wenezueli są obecnie Psiphon, Lantern i TunnelBear. Dr Andy Yen informuje, że zgodnie z jego najlepszą wiedzą usługa ProtonVPN nadal działa. Dr Yen ostrzega jednak, że „żadna sieć VPN nie może zapobiec zamknięciu Internetu” i konkluduje „Internet zawsze był miejscem rozpowszechniania pomysłów i wyrażania opinii, i tak powinno pozostać”.

Nawet w scenariuszach z jeszcze bardziej ograniczoną łącznością – a Wenezuela szybko zmierza w tym kierunku – niekoniecznie wszystko jest stracone dla zdeterminowanego cyberobywatela. „Tuż za granicą będą dostępne połączenia CDMA, 3G i 4G”, powiedział Ian Thornton-Trump, szef Cyber ​​Security w regionie EMEA w regionie EMEA, kontynuując: „jeśli możesz odebrać sygnał, że znów jesteś online”. Thornton- Trump zakończył naszą rozmowę, twierdząc, że „prawda spoczywa na ramionach internetu, a dostęp do Internetu jest trudną do opanowania bestią”. Innymi słowy, prawdopodobnie jest sposób na połączenie z Internetem.

Ludzie używający telefonów

Wenezuelczycy zwracają się do VPN i WhatsApp, aby uzyskać dostęp do informacji

Cenzura jako szkoda

John Gilmore, współzałożyciel Electronic Frontier Foundation, cytowany przez magazyn Time w 1993 r., Mówi: „Internet interpretuje cenzurę jako szkodę i drogi wokół niej”. Zapytaliśmy Kevina Currana, profesora Cyber ​​Security na Uniwersytecie w Ulster, czy to oświadczenie pozostaje do dzisiaj.

„Internet to zdecentralizowana globalna sieć sieci, ale istnieje jeden scentralizowany aspekt podstawowy, a mianowicie serwery główne DNS (Domain Name Service)”, zauważa prof. Curran.

Aby atak na tę kluczową część infrastruktury Internetu zadziałał, osoby atakujące musiałyby atakować jednocześnie wszystkie serwery DNS znajdujące się na całym świecie, a każdy atak musiałby być utrzymywany aż do pamięci podręcznej wszystkich serwerów DNS i globalnych domen najwyższego poziomu (GTLD) „osuszone”, co może zająć dni lub nawet tygodnie.

„Osiągnięcie zamknięcia Internetu wymagałoby zatem globalnie rozproszonego, szerokopasmowego, rozproszonego ataku typu„ odmowa usługi ”na sdcale, którego nigdy nie widziano i najprawdopodobniej było to po prostu niemożliwe”, podsumowuje prof. Curran. “Przynajmniej na razie.”

Techniczno-moralny tego całego niesmacznego ujęcia jest taki, że chociaż rządy mogą, będą i utrudniają obywatelom życie w Internecie, nie mogą i nie zdołały zapobiec tym, którzy są zdeterminowani, aby słyszeć i być słyszanym. Nawet państwa o najbardziej dojrzałych ograniczających technologiach, takie jak Chiny, nie były w stanie całkowicie powstrzymać wolności słowa. I jeśli nieuczciwy naród rozważa zlikwidowanie całego Internetu w celu uciszenia sprzeciwu, a nawet w ramach cyberwojny, prawdę mówiąc, nie odniesie sukcesu w tym przedsięwzięciu.